Otoczka współpracy z wydawnictwami

Gosiarella

Jestem pewna, że wraz z rozwojem forum temat współpracy z wydawnictwami się pojawi, dlatego wolę założyć go od razu. Zachęcam was do podzielenia się z innymi waszymi doświadczeniami, opowiedzeniem o plusach i minusach oraz wszystkim co się z ową współpracą wiąże Smile

giffin

Skoro już ktoś musi zacząć, zacznę ja Smile

Z wydawnictwami współpracuję od września ubiegłego roku (czyli ponad rok) i niezmiennie to sobie chwalę, ale z czasem zmieniłam trochę podejście do recenzowania - przede wszystkim teraz robię większą selekcję książek, które dostaję - wybieram tylko te, które moim zdaniem są ciekawe na pierwszy rzut oka.

Na stałe współpracuję z moimi trzema ulubionymi wydawnictwami - Światem Książki, MG i Czarnym. Każde z nich jest bardzo różne, ale każde mogłabym polecić.

...i to chyba tyle Wink

)

Magda K-ska

Współpracuję z czterema wydawnictwami. Właściwie wszędzie mam świetny kontakt, natomiast ostatnio zdarzyło mi się otrzymać dwie książki których nie zamawiałam, a które kompletnie mnie nie interesowały. Dlatego teraz uzgadniam z osobami z wydawnictw, że tylko zamówione książki będę recenzować. Wiem też, że nie tylko ja miałam taką sytuację.

Gosiarella

O mnie mówisz?
Współpracuje z kilkoma wydawnictwami oraz portalem. Najbardziej cenie sobie swoją pierwszą współpracę, czyli Sztukatera, gdzie wszystko jest tak jak być powinno. Z wydawnictwami jest różnie. Z niektórymi powiedzieliśmy sobie żegnaj, z innymi jakoś się ciągnie, z jeszcze innymi jest ok, jednak nie jest to traktowanie się na godnym poziomie. Oni dają książki - ja recenzje, a mimo tak prostego układu z biegiem czasu zaczyna się coś komplikować i mam ich serdecznie dość. Z portalem układa mi się znacznie lepiej, bo nie zależy im na wyłącznie dobrych ocenach, są względnie sprawnie działające zapisy, a do tego kontakt genialny - innymi słowy bajeczna współpraca Smile

Co do nadprogramowych egzemplarzy, których nie zamawiałam, było tak: dostałam pomylone zamówienie od NK. Ok, kobieta jest nowa, zdarza się - myślę sobie. Zgłosiłam jej problem, oczywiście przeprosiła za pomyłkę, ale tak czy inaczej poprosiła bym 1 z 2 książek napisała recenzje. Zgodziłam się, bo akurat 1 wydawała się interesująca. Kobieta zaś miała mi w następnym zamówieniu wysłać moje "właściwe" egzemplarze. Minęło chyba 1,5 miesiąca, a tutaj ani książek ani kolejnych propozycji... Stawiam, że się obraziła za niewychwalanie pod niebiosa książki.

Magda K-ska

Gosiarella - nie tylko o Tobie. Słyszałam od kilku osób o różnych problemach, głównie dotyczyły właśnie niechcianych egzemplarzy. Ale zdarza się, że wydawnictwu zależy tylko na pochlebnych ocenach, co dla mnie jest niezrozumiałe. Z drugiej strony to się łączy z niechcianymi egzemplarzami książek. Bo logiczne jest, że jak sama wybieram książki to biorę takie, które wiem że mi się spodobają, albo powinny spodobać, więc recenzja będzie raczej na 99% pozytywna. A jak dostaję książkę bo wydawnictwu zależy na recenzji tego konkretnego tytułu, to nie wiadomo spodoba mi się czy nie, więc recenzja też na dwoje babka wróżyła, więc to wydawnictwo ryzykuje. Ponadto jest takie mądre powiedzenie "Nieważne co mówią, ważne żeby mówili". Przecież moja negatywna recenzja po pierwsze i tak wypromuje książkę, bo zaistnieje w sieci, po drugie to, że mnie się nie podobało, nie znaczy, że innym się nie spodoba. W końcu recenzja to tekst subiektywny.